Employee stories
40 lat w Promeco
Ralf Aalto to niezwykle wszechstronny człowiek, obecnie pracujący jako monter w zakładzie Promeco w mieście Vaasa w Finlandii. Tej jesieni został uhonorowany za swoją 40-letnią pracę w firmie. Jego historia opowiada o zaangażowaniu, rozwoju zawodowym i znaczeniu społeczności pracowników.
Kariera Ralfa w Promeco rozpoczęła się w ciekawy sposób. Na samym początku, czyli pod koniec lat 70., dołączył do firmy znanej jako Grupa VM, która później stała się częścią Promeco. Świeżo po ukończeniu szkoły Ralf na krótko podjął zatrudnienie w fabryce mydła. Po jego zakończeniu jego ojciec, zatrudniony w VM, pomógł mu w zdobyciu dwutygodniowego stażu. Ta krótka praktyka stworzyła dla niego nieoczekiwaną szansę: ówczesny dyrektor generalny, Seppo Koistinen, zaproponował Ralfowi pozostanie w firmie. Ralf miał jednak zobowiązanie do wypełnienia – służbę wojskową – którą odbył przed powrotem do firmy. Jednakże wieloletnia kariera Ralfa w Promeco nie rozpoczęła się natychmiast po jego powrocie. Jesienią 1982 r. na krótko podjął pracę w innej firmie, ale uznał, że nie była ona dla niego. Wspomina jeden szczególnie trudny dzień:
„Pomagałem hydraulikowi w kanale podczas rozbudowy fabryki Wärtsilä. Przemoczony śniegiem i deszczem zdałem sobie sprawę, że to nie jest praca dla mnie”.
Na szczęście przypadkowe spotkanie z Seppo Koistinenem zmieniło bieg wydarzeń.
„Seppo zapytał, kiedy planuję wrócić do pracy. Odpowiedziałem, że natychmiast”. I to był początek tego, co potem zamieniło się w niezwykłą 40-letnią przygodę z Promeco” – wspomina Ralf.
Rozwój kariery
Kariera Ralfa w Promeco była bardzo zróżnicowana. Zaczynał jako spawacz w małym warsztacie z około dziesięcioma innymi spawaczami i jedną szwaczką.
„Ciężko pracowaliśmy i czasami podróżowaliśmy po Finlandii, by instalować duże ściany działowe w halach sportowych. Wraz z rozwojem firmy przenieśliśmy się do większej siedziby. Od lat 90. jesteśmy w tej hali ABB” – mówi Ralf.
Spawanie to ciężka praca w kurzu i dymie, która po kilku latach zmęczyła Ralfa. W międzyczasie nauczył się obsługiwać prasę krawędziową i stopniowo przeszedł na stanowisko jej operatora. Jednakże w tej nowej roli nadgarstki Ralfa odmówiły mu posłuszeństwa i rozwinął się u niego ciężki przypadek zapalenia pochewki ścięgnowej. Utrudniało mu to pracę do tego stopnia, że pracodawca zorganizował dla niego stanowisko montażysty.
„Mój pracodawca postrzegał tę zmianę jako pozytywną, ponieważ w tej firmie docenia się wszechstronne umiejętności. Jeśli zajdzie taka potrzeba, mogę teraz szkolić innych w rozmaitych zadaniach. Nie miałem żadnych większych problemów na stanowisku montażysty; zdrowie też mi dopisuje.
Rozwój umiejętności i wiedzy
Przez lata urządzenia Promeco były stale unowocześniane i modernizowane. Ponieważ automatyzacja stała się nieodzownym elementem pracy, Ralf uczestniczył w kilku kursach ze swoimi kolegami w celu zdobycia wiedzy informatycznej. Według niego najlepszym sposobem nauczenia się danej pracy jest jej wykonywanie, jak również odbycie odpowiedniego szkolenia.
„Nikt nie może tak po prostu włączyć maszyny i rozpocząć produkcji. Potrzebna jest solidna wiedza, a szkolenie musi być gruntowne. Na szczęście w Promeco zawsze działało to dobrze. Mamy tutaj wykwalifikowanych kolegów, którzy mogą uczyć innych na miejscu”.
Zapytany o to, jak Promeco zmieniło się przez 40 lat, Ralf nie wie, od czego zacząć. Tak wiele wydarzyło się na przestrzeni lat.
„Opis stanowiska i produkty uległy zmianie, a środowisko pracy ewoluowało. Liczba pracowników również wzrosła wraz ze wzrostem liczby zamówień, a grupa działa obecnie w całej Finlandii. Ilość spawania znacznie się zmniejszyła. Obecnie w montażu używamy wielu nitów, które zapewniają bardzo schludne wykończenie”.
Środowisko pracy także przeszło głębokie zmiany. Obecnie w Vaasa Promeco przygotowuje się do obsługi większych komponentów, co wiąże się z koniecznością wyburzenia ścian oraz zainstalowania nowych dźwigów i dodatkowego sprzętu w naszym warsztacie.
„Nasze obiekty są na najwyższym poziomie, a my kładziemy duży nacisk na bezpieczeństwo. Firma stale się rozwija. Za każdym razem, gdy pojawia się możliwość ulepszenia czegoś, szybko wprowadzamy innowacje i usprawniamy nasze działania” – tłumaczy Ralf.
Wiele powodów, by zostać
W ciągu 40 lat było wiele okazji do zmiany pracy, ale Ralf pozostał lojalny wobec Promeco. Utrzymuje dobre relacje z właścicielami i chwali atmosferę w pracy.
„Bardzo cenię współpracę z moimi kolegami i bycie częścią tej społeczności. Obecnie w naszym zespole mamy wielu Estończyków i Ukraińców, którzy są niesamowitymi ludźmi – pracowitymi i wykwalifikowanymi. Atmosfera w pracy jest swobodna. Chociaż pracownicy mają sporo niezależności, prowadzony jest również skuteczny nadzór pozwalający uniknąć błędów. To naprawdę budujące”.
Ralf chwali również swoje miejsce pracy za autentyczne docenianie i dbanie o pracowników.
„Regularnie otrzymujemy wyrazy uznania oraz organizujemy ciekawe imprezy integracyjne. Ostatnio wybraliśmy się w rejs. Za każdym razem, gdy ktoś zaproponuje wieczór saunowy, nasz pracodawca natychmiast reaguje, a my organizujemy wydarzenie. To miła odskocznia od codziennej pracy”.
Emerytura na horyzoncie
W trakcie niedawnego rejsu Ralfa spotkała miła niespodzianka. Podczas wieczornego wydarzenia został wywołany do pierwszego rzędu i wygłoszono na jego cześć piękną przemowę, dziękując mu za 40 lat pracy w Promeco. W ramach prezentu z okazji okrągłej rocznicy Ralf otrzymał kartę podarunkową CardPro i cztery płatne dni wolne.
„Miło było zostać docenionym w ten sposób. Chociaż dla mnie wystarczy, że mogę tu być”.
Ralf przejdzie na emeryturę w październiku 2024 roku. Jednak nawet wtedy nie zamierza zapomnieć o Promeco.
„40 lat minęło w mgnieniu oka i z pewnością dziwnie będzie nie musieć zabierać ze sobą obiadu i rano dojeżdżać rowerem do pracy. Zdecydowanie będę tęsknić za moimi kolegami, ale dzięki temu będę chętnie ich odwiedzać”.
Promeco pozostanie również częścią rodziny Ralfa, ponieważ jego syn Joonas poszedł w ślady ojca i pracuje w Promeco przy montażu.
„Powiedziałem Joonasowi, że ma naprawdę dobrą pracę”.